Uczucie
Pojawił się jako "nowy"- ładny, niepozorny.
Na jednej z przerw się poznaliśmy, dziś już na siebie nie spoglądamy.
Uśmiechy posyłane ukradkiem na korytarzu, dziś nic nie znaczące usta w smutku skąpane.
Ten błysk w oku i miły dotyk, pierwsze spotkanie, teraz to wspomnienia stare...
Nic dla mnie nie znaczył, był - istniał - tak jak biliony innych osób, chodzących po Ziemi.
Potem zawrócił mi w głowie i stał się najważniejszy w życiu moim.
Ja najpierw byłam ważna, z każdą następną chwilą stawałam się - kimś, mało wyjątkowym.
Jaki jest koniec historii ?
On odszedł w dalszą podróż, a ja zostałam z sercem złamanym.
Napisałam, wszystko co chciałam Wam przekazać. Może wyda się Wam to mało zrozumiałe, jednak dla mnie jest to coś wyjątkowego...
Mam nadzieję, że w tą jesienną porę, tylko mnie dopadła chandra ?
Pozdrawiam,
Butterfly Morpho